Rozmawiałem ostatnio z Anią (nauczycielką szwedzkiego) i na 95% będziemy mieszkać w mieszkaniu jej narzeczonego.
Mieszkają w nim teraz dwaj Polacy, więc najprawdopodobniej udostępnią nam jakiś kawał podłogi (a mieszkanie ma ok 50 m2) na nocleg. Myślę że to i możliwość pozostawienia sakw nam starczy.
Jedyny minus (no chyba, że ktoś nie lubi Polaków) to fakt, że z mieszkania jest ok 12-15 km do centrum, więc trzeba będzie dojeżdżać na rowerze (no ale chyba o to nam chodzi :)).
Jeżeli ktoś chce zobaczyć gdzie dokładnie mieści się mieszkanie, to niech wpisze w maps.google.com: Sztokholm, Stavangergatan. En gata to po szwedzku ulica. Swoją drogą fajne jest to, że w tej dzielnicy są ulice i miejsca, które mają nazwy norweskich miast i miejsc geograficznych (można więc jechać na Lofoty już pierwszego dnia :)).
Pozdrawiam i miłego szukania ;)