Jeden zupełnie spontaniczny impuls...kilkadziesiąt liter wstukanych w klawiaturę...pierwsza próba jaką podjęłyśmy w poszukiwaniu towarzyszy podróży rowerowej wokół Francji...Krótki mail do zupełnie obcych ludzi, dokładnie dobrane słówka, załączona mapka i... przekonanie, że i tak nic z tego pewnie nie bedzie :).
A dziś...
Dziś wiem, ze najcenniejsza "rzecz" jaką dała mi Francja znajduje sie tutaj, w Polsce :).
A więc planujmy dalej i nie bójmy sie tych marzeń realizować! Na azymut! Ku Norwegii ;)
Buźka :*
Natalia